Waluty regionu umocniły się, ale presja ze strony dolara utrzymuje się
W środę waluty Europy Środkowej umocniły się, odrabiając ostatnie straty, jednak nadal znajdowały się pod presją silniejszego dolara, co było skutkiem zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach w USA.
Węgierski forint EURHUF zyskiwał 0,4%, rosnąc do 409,20 za euro i był nieznacznie mocniejszy od osiągniętego w ubiegłym tygodniu 23-miesięcznego minimum na poziomie 412,50.
"Niepewność co do Ameryki i prezydentury Trumpa widoczna jest w kursie wszystkich walut wschodzących" – powiedział jeden z dealerów z Budapesztu.
"Rynki czekają na dane o inflacji w USA, ale nawet to nie ma teraz większego znaczenia, skoro prawdziwym pytaniem jest to, jaką politykę gospodarczą i inną politykę wprowadzi Donald Trump w przyszłym roku" - dodał.
Do tego czasu inwestorzy spodziewają się, że kurs forinta będzie się wahał w przedziale 400–413 za euro.
Od czasu wygranej Donalda Trumpa waluty rynków wschodzących znalazły się pod presją, a dolar umacniał się na skutek oczekiwań, że jego polityka taryfowa i imigracyjna może spowodować wzrost inflacji, ograniczając zakres obniżek stóp procentowych w USA.
Ewentualne wprowadzenie ceł może być także niekorzystane dla gospodarek Europy Środkowej, które są w dużym stopniu uzależnione od eksportu.
Złoty EURPLN utrzymywał się na stabilnym poziomie 4,347 za euro, a czeska korona EURCZK zyskiwała 0,3%, rosnąc do 25,33 za euro.
Członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Cezary Kochalski powiedział agencji ISBnews, że w marcu 2025 roku może pojawić się przestrzeń do obniżki stóp procentowych.
W przeciwieństwie do Węgier czy Czech w Polsce stopy procentowe - po dwóch obniżkach w 2023 - od roku pozostają bez zmian.