Wielu analityków łączy dobre indeksy koniunktury z wynikami wyborów. Nie wiemy, czy słusznie, ale jest to jakieś wytłumaczenie nagłego wzrostu optymizmu. Reszta danych nie potwierdza dobrej koniunktury. W tle problemy gospodarcze Brytyjczyków.
Optymizm wraca za ocean
Z piątkowych danych na pierwszy plan wybija się indeks NY Empire State. Analitycy spodziewali się, że badanie ankietowe pokaże niewielką przewagę pesymistów, tymczasem wynik był zupełnie inny. Z jakiegoś powodu ankietowani nagle okazali się bardzo optymistyczni. Najwyższy poziom tego wskaźnika w ciągu ostatnich dwóch lat wyniósł 11,5 pkt – w piątek zobaczyliśmy aż 31,2 pkt. Tak duże i jednorazowe skoki w tym indeksie obserwowaliśmy tylko na początku lockdownu, w ramach pandemii COVID-19. Warto dodać, że w miniony weekend obchodziła ona swoje niechlubne pięciolecie.
Pozostałe dane z USA
Indeks NY Empire State nie był jedynym piątkowym odczytem. Sprzedaż detaliczna w październiku wzrosła o 0,4%, co przewyższyło prognozy o 0,1%. Za dobry wynik odpowiada w sporej części lepsza sprzedaż w branży motoryzacyjnej. Trzeba natomiast pamiętać, że 45 minut później publikowano produkcję przemysłową, która drugi miesiąc z rzędu spada o 0,3%. Tym samym w dół idzie również wykorzystanie mocy produkcyjnych. Jeszcze dwa lata temu były one blisko 80% – dzisiaj jest to już 77,1%. To najprawdopodobniej te słabsze dane przykryły entuzjazm niesamowicie dobrego indeksu koniunktury i spowodowały, że dolar dalej zaklinowany jest blisko swoich wielomiesięcznych maksimów względem innych walut.
Piątkowo słabość funta
W piątek brytyjska waluta straciła na wartości ponad 3 grosze względem złotego. Dzień rozpoczęła od poziomu 5,20 zł, a zakończyła poniżej 5,17 zł. Co było powodem tak wysokiej przeceny? Większość analityków łączy ten ruch z piątkowymi danymi – to po nich była zresztą najsilniejszy ruch. Zaczęło się od PKB, które w kwartalnych danych wzrosło mniej, niż oczekiwano, a w ujęciu miesięcznym wręcz symbolicznie spadło. Do tego wyniki produkcji przemysłowej w skali roku zmniejszyły się o 1,8%, podczas gdy analitycy oczekiwali spadku o 1,2%. Na koniec bilans handlu zagranicznego – nie wzrósł aż tak bardzo jak oczekiwano – nie były to dane, które miały szansę jakkolwiek ustabilizować funta po słabszych ważniejszych odczytach.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:00 – Polska – inflacja bazowa.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl
The information and publications are not meant to be, and do not constitute, financial, investment, trading, or other types of advice or recommendations supplied or endorsed by TradingView. Read more in the Terms of Use.