Środa była dniem potencjalnie ważnych odczytów. Jednakże zarówno w przypadku Polski, jak i USA obyło się bez niespodzianek. Dane trafiały bardzo blisko oczekiwań. W tle odbicie cen złota.
Dane z Polski
Wczoraj poznaliśmy dane z Polski. Wzrost PKB okazał się lepszy od oczekiwań. Z drugiej strony 1,9% (zamiast oczekiwanych 1,8%) to nie jest bardzo istotna różnica. Warto też zwrócić uwagę, że dla kraju w naszej sytuacji rozwój poniżej 2% to nie jest dobry wynik. Drugim odczytem była wczoraj inflacja. Ta potwierdziła poziom 2,4%. W rezultacie mamy brak niespodzianki na wzroście cen i mniej zły od oczekiwań wzrost gospodarczy. Wydawać by się mogło, że to w miarę neutralne dane. Jak się jednak okazuje, inwestorzy ostatnio bardzo lubią polskiego złotego i umacnianie waluty trwa nadal. Wczoraj zeszliśmy w okolice 4,26 zł na kursie euro i 3,92 zł w przypadku złotego.
Inflacja za oceanem
Środa mijała na rynkach pod dyktando oczekiwań na inflację konsumencką. Zgodnie z oczekiwaniami w ciągu roku inflacja wynosi 3,4%. Jest to symboliczny spadek o 0,1%. Z kolei inflacja bazowa spadła z 3,8% na 3,6%, co również pokrywało się z oczekiwaniami. Wydawać by się mogło, że dane zgodne z przewidywaniami analityków nie powinny namieszać na rynku. Jak się jednak okazuje, inwestorzy poczuli, że te dane przyspieszają obniżki stóp procentowych. W rezultacie byliśmy świadkami kolejnego osłabienia dolara. W rezultacie dolar dotarł do poziomów, gdzie jest najsłabszy względem euro od marca.
Złoto wraca do łask?
Powiedzenie o złocie mimo ostatniej przeceny, że wypadło z łask to w sumie pewne nadużycie. Warto jednak pamiętać, że po tym, jak w kwietniu otarliśmy się o poziom 2450 dolarów za uncję, na przełomie kwietnia i maja spadliśmy poniżej 2300 dolarów. Obecnie trend znów jest wzrostowy, a cena sięga 2400 dolarów. W tle mamy dwa ważne powody. Z jednej strony słabnący dolar amerykański. Ceny surowców są wyrażone w dolarach, ale mają też pewną bezwładność w walutach lokalnych. W rezultacie, gdy dolar tanieje, ceny surowców tak jak teraz często jednak idą trochę w górę, utrzymując pewną stabilność w walutach lokalnych. Drugim elementem są oczekiwania inwestorów. Wraz z rosnącymi oczekiwaniami co do spadku stóp procentowych szukane są alternatywne miejsca, gdzie można skierować środki.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:00 – Polska – inflacja bazowa, 14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.
The information and publications are not meant to be, and do not constitute, financial, investment, trading, or other types of advice or recommendations supplied or endorsed by TradingView. Read more in the Terms of Use.