Rada Polityki Pieniężnej, podnosząc stopy procentowe, walczy z inflacją i dba o nasze portfele. Podwyżki stóp nie obniżą inflacji niestety od razu, za to raty kredytów hipotecznych będą szły w górę już w kolejnych miesiącach.
Rada podnosi stopy o 0,5%
Zgodnie z oczekiwaniami większości analityków stopy procentowe wzrosły wczoraj o kolejne 0,5%. W rezultacie cykl podwyżek stóp procentowych nadal trwa, a główna stop procentowa wynosi już 2,75%. Co ciekawe, pomimo tego, że częściej analitycy spodziewali się wyższej od oczekiwań podwyżki. Pomimo tego inwestorzy przyjęli obecną decyzję za dobrą prognozę dla złotego i rozpoczęli kupowanie. W rezultacie już dzisiaj euro kosztowało niewiele ponad 4,51 zł. Przed samą decyzją inwestorom trochę puszczały jednak nerwy. Powodem było przekładanie decyzji w czasie. Wydłużające się oczekiwanie mogło sugerować, że być może analizowane są jakieś rewolucyjne koncepcje. Stąd część inwestorów wolała zamykać pozycje inwestycyjne.
Złoty najsilniejszy od początku roku
Dobra dyspozycja polskiej waluty wsparta przez decyzję Rady Polityki Pieniężnej spowodowała, że złoty jest najsilniejszy względem większości walut od początku roku. Spowodowane jest to nie tylko dobrą dyspozycją względem euro, ale również korzystnym układem na rynkach. Spadek ryzyk spowodował, że inwestorzy wycofują się z bezpiecznych przystani, co powoduje przecenę franka. Do tego dochodzi słabsza dyspozycja dolara amerykańskiego, po słabszych danych z rynku pracy oraz co ważniejsze zmiana retoryki EBC, która przeniosła zainteresowanie inwestorów na naszą stronę oceanu. USA bez rekordowego deficytu handlowego
Analitycy spodziewali się, że grudzień okaże się miesiącem z najwyższym w historii USA deficytem handlowym. Finalne dane były niższe i pokazały jednak, że we wrześniu deficyt był o 0,2 mld USD wyższy. Na wysokość deficytu ma wpływ oczywiście umacnianie się amerykańskiej waluty. Nie należy jednak szczególnie demonizować tego parametru. Powodem jest ogólny wzrost międzynarodowej wymiany handlowej w USA. Grudzień był bowiem rekordowym miesiącem zarówno pod kątem wysokości importu, jak i eksportu. Podawany deficyt USA w wartościach bezwzględnych wprowadza nas zatem w błąd. Bardziej racjonalne byłoby interpretowanie procentowej relacji pomiędzy tymi wartościami. Prawdopodobnie dlatego rynki przyjęły drugi najgorszy wynik w historii bez większych emocji.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych.
The information and publications are not meant to be, and do not constitute, financial, investment, trading, or other types of advice or recommendations supplied or endorsed by TradingView. Read more in the Terms of Use.